
Ups, nie wyszło…

Ale teraz udało się…

Komentarze się zmieniają, ja jestem dumna (czasami), a tu poziom drugi – spotrowiec musi trafić w odpowiednią obręcz.

Poziom trzeci. Podobny do pierwszego, ale… to jeden, to drugi materacyk podnosi się do góry – już nie tylko pilnuję kąta i mocy, ale jeszcze staram się odpalić armatę w odpowiedniej chwili.

Poziom czwarty. Znowu obręcze. Ruszają się!

Poziom piąty. I znowu się kręci.

Koniec. Gratulacje. Naprawdę udało mi się przejść?! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są moderowane. Twój komentarz będzie widoczny po zatwierdzeniu. Staram się, aby nie trwało to zbyt długo.